Część 4 przygód nowojorskich. Dziś tylko most.
Manhattan Bridge, to prawdziwa alternatywa dla nowojorczyków. Wolny od pieszych, którzy wędrują jego drugą stroną. Wolny również od turystów.
Pojawi się kilka kasków - wybaczcie, ale amerykanie jeżdżą w kaskach bardzo często.
Pojawi się kilka kasków - wybaczcie, ale amerykanie jeżdżą w kaskach bardzo często.
Platformy i mini!
Szosa to jeden z bardziej popularnych rowerów w Nowym Jorku. Ma to swoje uzasadnienie w wysokościach, które często należy pokonywać. Hipsterskie single zarejestrowałam jedynie na południu Manhattanu.
Od wschodniej strony mostu przejazd tylko dla rowerów.
Skoro już o singlach mowa.. obowiązkowym uzupełnieniem tego wizerunku jest rzecz jasna U-lock.
Oczywiście po zrobieniu zdjęcia się uśmiechnął ;) Mina kompatybilna z zawodem. Nowojorscy kurierzy muszą być niezniszczalni.
Bardzo typowy nowojorczyk z kaskiem przewieszonym przez kierownicę, czyli "na wszelki wypadek wezmę, gdyby przypadkiem policjant zwrócił mi uwagę" ;)
Masz zaległości?
-> nyc - cz.1
-> nyc - cz.2
-> nyc - cz.3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz