Blog inspirowany Copenhagen Cycle Chic.

czwartek, 13 marca 2014

Rowerowe Włochy: Ferrara cz. 2 (niespodziewany deszcz)

Cóż zmienia deszcz w najbardziej rowerowym mieście we Włoszech?
NIC

Pomysłowym rozwiązaniem jest wzięcie z sobą pasażera, który potrzyma nam nad głową parasol.

Kaptur na krótki dystans też się sprawdzi.


Są też zwolennicy pelerynek.

Choć parasoli jest na rowerach najwięcej (!)






Twardziele są wszędzie. Pan na Bianchi :)

Wodoodporne rękawiczki to dobry patent.

Każde nakrycie głowy chroni przed deszczem na swój sposób.

Niektórzy, bardziej zaskoczeni gnają co sił w nogach (w pięknych czarnych botkach).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz